Przewracam się jak szklanka, rozlewa się ze mnie krew. Pozostawiając po sobie tylko blizny. Uśmiech i szczęście to nie J A. Chcę uciec jak najdalej stąd. Chcę zapomnieć, przyzwyczaić się, zaakceptować, ale chyba nie potrafię. Bycie s o b ą mi nie wychodzi. Zamykam oczy poddając się snu.....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz