czwartek, 5 lipca 2012

22. DEFEAT

Poddałam się, przegrałam. Okazało się, że nie jestem taka silna, jaka szkoda. Powracają jednak stare nawyki. Pogrążam siebie samą każdą kolejną myślą. Spadam w dół, w ogromną ciemną przepaść, do której nie dociera tak łatwo światło. Nie ma mnie dla ludzi. Kiedy się do takich przybliżam, bo odtrącają mnie, tak jak ja to robię przeważnie z ludźmi. A kiedy właśnie ktoś próbuje mnie oswoić, to ja uciekam. I zawsze tak było. Czy na prawdę jestem aż tak strasznie zamknięta dla innych? Uwięziona w czterech szklanych ścianach. 



Deszcz wpada mi do pokoju przez uchylone okno. Czuję go.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz