Sprawisz, że wariuję, nie potrafię się skupić jak jesteś w pobliżu. Nawet jak wracam do domu nie chcesz wyjść mi z głowy. Jesteś ostatnią osobą, o której myślę przed snem. Zaciągam się papierosem, wypuszczam dym, który tak pięknie znika w tym ciemnym i zimnym wieczorze, zastanawiając się nad tym co się ze mną dzieje. Sprawiasz, że na mojej twarzy pojawia się uśmiech, ale jednocześnie sprawiasz mi w pewien sposób ból, a raczej ja sama siebie krzywdzę. Obserwuję Cię, odprowadzam wzrokiem.... waruję. "I to już wszystko, i jeszcze tylko ja i mój niepokój, i noc."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz