Leże na podłodze, zamykam oczy, czuję szalone bicie mojego serca, nad który nie potrafię zapanować. Jestem taka pusta. Nitka nadziei przeszywa moje ciało. Czuję się, jakbym stała w miejscu, a świat toczył swoje życie beze mnie. Jestem taka daleka od wszystkiego. Jakby ktoś uwięził mnie w swojej prywatnej przestrzeni i nie chciał puścić. Zamknął jak niewolnicę, z której ma ubaw patrząc jak się marnuje i ośmiesza. Pozbawia wszelkich uczuć, wysysa z niej wszystko co się da, pozostawiając tylko małe ilości siły i nić nadziei.
Jakiś diabeł szepcze jej do ucha jaka jest beznadziejna, żeby się poddała, bo ludzie są obojętni na jej złe samopoczucie i problemy, które w niej siedzą. Zachęca do powrotu, ale siła, którą jej zostawił pomaga jej się przeciwstawić, ale nić nadziei jest zbyt cienka i może pęknąć w każdej chwili, rozsypując ją na kawałki. Ta cisza, która ją otacza przeszywa jej ciało wprawiając w gęsią skórkę. Diabeł przyjmuje ją pod swoje skrzydła jak przyjaciel i grzecznie zaprasza do siebie, tym samym sprawiając, że staje się słaba i ulega pokusie, jest zbyt zagubiona w jego ciemnościach.
"So give me hope in the darkness that I will see the light
Cause oh that gave me such a fright
But I will hold as long as you like
Just promise me we'll be alright."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz