Coraz mniej plączą mi się słowa, coraz częściej jestem pewna komu ufać, gdzie moje miejsce, coraz bardziej pewna uśmiechu, który kiedyś sprawiał mi tyle trudności. Śnieg, mróz, wiatr za oknem, a we mnie budzi się już wiosna. Szarości znikają z mojej duszy, zaczynam kwitnięć, wypełniają mnie kolory tęczy. Chodź czasem ogarnia mnie strach, że nagle to wszystko zniknie, że znowu zostanę sama, staram się odtrącać te myśli na drugi plan - w tym spektaklu nie grają głównej roli, nie tym razem. Przez długi czas szłam samotnie przez ciemny tunel. Nadszedł czas, żeby w końcu wyjść z niego, wygrać ze strachem i ruszyć przed siebie starając się być silną. Dziś czuję się, że to wszystko może stać się rzeczywistością, oby moja wiara nie zatrzymała się na jednym dniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz