Kiedy spotykasz kogoś kto przeżywa to samo co Ty, chcesz wziąć tą osobę pod swoje skrzydła i zrobić wszystko, żeby ją ostrzec, żeby nie cierpiała jak ty, żeby nie była s a m a. Mówisz od serca i chcesz przekazać jak najwięcej dobrych słów, żeby dostrzegła, chodź odrobinę światła w otaczającej ją ciemności. Potem zdajesz sobie sprawę, że jesteście identyczni. Nie chcesz tracić kontaktu. Czujesz, że możesz jej ufać i czujesz, że możesz powiedzieć wszystko, chodź najmniej ważną myśl i przeciwnie. Kochasz z nią rozmawiać. Czujesz, że możesz komuś pomóc, a ona Tobie. Czujesz ciepło w sercu.
podoba mi sie ten wpis, świetnie opisałaś Iguś!:)
OdpowiedzUsuń